Bar Meksyk od kilkudziesięciu lat stojący przy ul. Igołomskiej przestał istnieć. Po owianym wieloma legendami miejscu zostanie jednak ślad.
Wyburzenie budynku przyniosło lawinę komentarzy w Internecie. Jedni wspominali smak golonki i ilości wypitych trunków, inni narzekali, że ojcowie zamiast do domu trafiali właśnie do Meksyku, a sam klimat był daleki od restauracyjnego. Jedno jest pewne – miejsce znało większość nowohucian.
Pozostawić pamiątkę
O ślad po miejscu postanowili powalczyć sami mieszkańcy. Piotr Płachta, który wcześniej zabiegał o uratowanie m.in. neonu ze sklepu muzycznego, tłumaczy że początkowo myślał o wysłaniu emblematu do Muzeum Neonów w Warszawie. Później jednak doszedł do wniosku, że przedmiot powinien pozostać w Krakowie.
Napis ostatecznie trafił do zbiorów Muzeum Inżynierii Miejskiej. – Państwo Płachta skontaktowali się z nami w ostatnim momencie, tuż przed wyburzeniem baru. Podjęliśmy szybką decyzję o przejęciu i zaopiekowaniu się neonem. Bardzo dziękujemy także Dorocie Adamskiej za pomoc w przejęciu i transporcie neonu, który teraz jest bezpieczny i schowany w naszych magazynach – tłumaczy Robert Salisz, zastępca dyrektora ds. rozwoju.
Jeszcze więcej neonów
Salisz dodaje także, że muzeum od jakiegoś czasu interesowało się neonami i aktualnie powiększa zbiory z myślą o nowej wystawie stałej w siedzibie na ul. św. Wawrzyńca. Tam też może trafić logo baru Meksyk.
– Możliwości jest wiele i za wcześnie by mówić, gdzie będzie pokazany. Z powodów oczywistych – związku z Nową Hutą – najlepszym miejscem byłby Hangar Czyżyny – przyszły oddział Muzeum Inżynierii Miejskiej, ale teren ten wcześniej musi przejść jeszcze kompleksowy remont – kończy dyrektor.