Nowohucka droga krzyżowa była organizowana już po raz trzynasty. Uroczystość co roku przyciąga tłumy wiernych, którzy modlą się i słuchają rozważań na temat cierpienia Jezusa Chrystusa.
W niedzielę blisko trzy tysiące osób ruszyło spod kościoła parafii Matki Bożej Pocieszenia i maszerowało wzdłuż ulic Bulwarowej oraz Klasztornej do końcowej stacji przy opactwie Cystersów. Po każdej ze stacji krzyż niosła inna grupa osób, m.in. przedstawiciele szkół czy klubów sportowych.
Z nawiązaniem do teraźniejszości
W rozważaniach arcybiskup Marek Jędraszewski bardzo często nawiązywał do obecnej sytuacji w kraju i na świecie. Już podczas pierwszej stacji przypomniał o tworzeniu tak zwanych „fake newsów”. – Zwątpienie w obiektywną prawdę i w konsekwencji konieczność dążenia do niej prowadzi do tego, że człowiek nie ma w sobie wewnętrznej siły, aby stać się znakiem sprzeciwu dla różnego rodzaju fałszywych narracji. Że tym kłamstwom ulega i w imię konformizmu oraz wewnętrznej wygody opowiada się za nimi i przekazuje je dalej – pouczał wiernych.
Arcybiskup przypomniał także, że Chrystus na krzyżu był symbolem czystości oraz godności każdej osoby, szczególnie dzieci. – Tymczasem współczesny świat chce – także przez programy Światowej Organizacji Zdrowia i Kartę LGBT, które mają być wprowadzane do polskich szkół, a nawet przedszkoli – odzierać dzieci z ich niewinności, z ich naturalnego poczucia wstydu, z ich czystego i radosnego dzieciństwa – rozważał abp Jędraszewski.
Wielki Tydzień zadumy
Po uroczystości kapłan dziękował wszystkim uczestnikom za obecność i wspólną modlitwę, a jednocześnie przypomniał, że zbliżający się Wielki Tydzień powinien być dla katolików przygotowaniem do świętowania Paschy. – Niech pokój, pojednanie, miłosierdzie i zatroskanie o wspólne dobro przezwyciężą to, co staje się ciężarem dla wielu z nas – powiedział.
Na zakończenie metropolita krakowski pobłogosławił wszystkich zebranych relikwiami Krzyża Świętego.